WIADOMOŚCI

Max Mosley nie żyje
Max Mosley nie żyje
W wieku 81 lat zmarł były prezydent FIA - Max Mosley. Informację tę potwierdził poprzedni szef F1, a prywatnie przyjaciel Brytyjczyka, Bernie Ecclestone.
baner_rbr_v3.jpg

Max Mosley od młodzieńczych lat był pasjonatem sportów motorowych. Najpierw był amatorem wyścigów samochodowych, a w 1968 roku zadebiutował podczas zmagań F2.

Przygoda Brytyjczyka z zawodowym sportem nie trwała zbyt długo, ponieważ już w 1969 roku zakończył swoją karierę. Wówczas postanowił wspólnie z trzema innymi kolegami założyć znany zespół - March Engineering. W barwach tego teamu ścigali się m.in. Niki Lauda czy Ronnie Peterson.

W 1993 roku został wybrany prezydentem FIA, która zarządza wyścigami samochodowymi. Ze swojego stanowiska ustąpił dopiero 16 lat później, kiedy zastąpił go Jean Todt.

Choć Mosley odegrał ważną rolę w historii F1 czy to w kwestii poprawy bezpieczeństwa, czy spraw finansowych, to jednak jego kadencja nie była również pozbawiona ogromnych kontrowersji.

Brytyjczyk za wszelką cenę chciał rozegrać kuriozalne GP Stanów Zjednoczonych w 2005 roku, kiedy zespoły korzystające z opon Michelin wycofały się z rywalizacji. Wówczas w tym wyścigu wystartowało zaledwie sześć bolidów. Mosley był też głównym orędownikiem surowej kary dla McLarena w sezonie 2007, gdy wybuchła słynna afera "Spygate."

Jednakże nie zmienia to faktu, że Mosley naprawdę przyczynił się do poprawy bezpieczeństwa w F1 i na pewno wiele osób będzie go miło wspominać. Jedną z nich będzie niewątpliwie Bernie Ecclestone:

"To jak utrata członka rodziny, utrata brata. Zrobił mnóstwo dobrych rzeczy, nie tylko dla sportów motorowych, ale także dla przemysłu samochodowego. Był znakomity w upewnianiu się, że ludzie konstruują bezpieczne pojazdy", mówił były szef F1 dla BBC.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
Skoczek130

24.05.2021 19:36

0

Od zmarłych mówi się albo dobrze, albo w ogóle. Dlatego napiszę tylko - niech spoczywa w spokoju.


avatar
Franczos2010

24.05.2021 20:57

0

R.I.P.


avatar
kiwiknick

24.05.2021 21:11

0

Widziałem z nim świetny film w roli głównej. RIP.


avatar
devious

25.05.2021 02:48

0

Nie cieszył się świetną opinią - miał swoje za uszami, ale to temat do dyskusji przy innej okazji - ale jednak zrobił kawał dobrej roboty dla F1. I zdecydowanie był lepszym szefem niż jego poprzednik, pan Balestre :) Tak z 10 razy lepszym... To za jego rządów F1 stała się sportem bezpiecznym - nie w 100%, ale porównując do tego, co działo się wcześniej czy choćby jeszcze w 94 roku... To progres był gigantyczny. To za jego rządów F1 miała najlepsze bolidy - szybkie, cudownie brzmiące i najlepiej wyglądające. Najlepsze też do ścigania wg. samych kierowców. To za jego rządów mieliśmy "złotą erę" jeżeli chodzi o zespoły fabryczne (Ferrari, Renault, BMW, Honda, Toyota, Jaguar i pół-fabryczny McLaren-Mercedes) i przepisy promujące młodych kierowców (trzeci, młody kierowca biorący udział w piątkowych treningach - to był super pomysł). Było trochę afer, brudów, dziwnych decyzji - jak zawsze. Ale jednak mam pozytywne wspomnienia, więc chyle czoła i nie będę tutaj nic negatywnego pisał o Maxie.


avatar
Skoczek130

25.05.2021 20:06

0

@devious - lepszym też od obecnego, Jeana Todta. Za kadencji Francuzów nic dobrego F1 nie spotkało. ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu